Trud istoty ludzkiej
w osiąganiu poziomu człowieczego

wprowadzenie do książki Odrodzenie człowieczeństwa
pod. red. Haliny Romanowskiej-Łakomy

Człowiek jest istotą wieloaspektową, wielopoziomową i wielopłaszczyznową. Nie jest jednak świadomy, iż posiada takie spektrum możliwości przeobrażania siebie w kierunku wyższego człowieczeństwa. Bardziej szczegółowo sam problem człowieczeństwa omówiłam w książce Fenomenologia ludzkiej świętości (Romanowska-Łakomy, 2003), tutaj chciałabym się skoncentrować na dwóch podstawowych poziomach człowieka, które zaznaczają granicę między tym, co jest w nim „ludzkie”, czyli zwykłe, konieczne do codziennego bytowania, a tym, co jest w nim wyższe, „człowiecze”, broniące podstawowych wartości gatunku.

Na co dzień człowiek funkcjonuje jako byt ludzki ze swoimi słabościami biologicznymi i psychologicznymi, skłonnościami do satysfakcjonowania siebie i bliskich, z dążeniami do „posiadania” i „przyjemności”. Jako byt człowieczy ujawnia się wówczas, kiedy przekracza swoje „ja psychologiczne”, „ja społeczne”, a w jakimś sensie także „ja biologiczne” i jako całość osobowa kieruje się w stronę dobra uniwersalnego. Byt człowieczy pokazuje całą prawdę o możliwościach natury ludzkiej, której nadzieja zawiera się w potencjale tego bytu.

Poziom „ludzki” i poziom „człowieczy” wzajemnie się przenikają, ale manifestują się w odmienny sposób i w odmiennych okolicznościach. Dzięki tym dwóm poziomom człowiek funkcjonuje zarówno w świecie praw natury, jak i w świecie praw duchowych. Wymiar „ludzki” uruchamia węższe struktury osobowe człowieka, zdeterminowane przyrodą, psychiką i środowiskiem, a wymiar człowieczy uruchamia całą osobę otwartą na szeroki świat, wywyższa ją, podnosi ku bezinteresownemu istnieniu.

Poziom „ludzki” jest tym, co fizyka określa mianem systemu zamkniętego, a czym jest istnienie ludzkie zdeterminowane interesem. Poziom „człowieczy” jest systemem otwartym, gdyż pozwala człowiekowi na przezwyciężanie swego wewnętrznego rozbicia oraz przekraczanie granic. Wiąże człowieka z jak najdalszym światem i otwiera na wartości trwałe i niezmienne (stabilne) (Bertalanffy, von, 1976).

Każdy człowiek jest bytem „ludzkim” zamkniętym, uwarunkowanym biologicznie i społecznie, jak i bytem „człowieczym”, otwartym na świat i uruchamiającym ludzki potencjał bezinteresowności (Romanowska-Łakomy, 2006a).

Byt człowieczy jest wymiarem nadrzędnym, gdyż obejmuje to, co „ludzkie”, i włącza w szersze struktury „człowiecze”. Byt ten jednoczy to, co jest w człowieku wąskie i zamknięte, z tym, co jest otwarte i nieograniczone czasem i przestrzenią.

Byt „człowieczy” wchłania byt „ludzki”, czyniąc go zdolnym do egzystowania nieuwarunkowanego wąskim otoczeniem. Przywołuje w nim to, co jest trwałe i niezmienne, pozwala mu egzystować poza prawem czasoprzestrzennym, tworząc w człowieku wymiar ponadczasowy.

Bytując na poziomie „ludzkim”, jesteśmy uwarunkowani i uzależnieni od świata zewnętrznego, jesteśmy automatyczni. Wymiar ten rozwija naszą naturę reaktywną, która dąży do wartości relatywnych, uzależnia się i poddaje stereotypom, zachowaniom rutynowym, jest słaba, błądzi i koryguje się, i zawsze jest interesowna.

Poziom „człowieczy” powiązany jest z tym, co we wszechświecie stanowi źródło nieprzemijalności. Tworzy on w człowieku możliwości zezwalające na wolne od schematyzmu i niepowtarzalne stawanie się i bycie istotą ludzką. „Człowiecza” strona może wyrwać osobę ze ślepego poddawania się okolicznościom i wskazać drogę do twórczego funkcjonowania w życiu codziennym (por. Romanowska–Łakomy, 1996).

Człowiek może więc być postrzegany jako „istota ludzka” zredukowana do swojego relatywnego bytu, zamkniętego na szeroki horyzont świata, bądź jako twórcza „istota człowiecza” powiązana
z ponadczasowym dobrem.

Wymiar „człowieczy” manifestuje się poprzez zdolność człowieka do porzucania dążeń cielesnych, materialnych i wejścia w egzystencję poza uzależnieniem: zdolność bytowania poza interesownością. Prowadzi osobę ludzką ku świadomemu stawaniu się wyjątkowo dobrym i wyjątkowo bezinteresownym. Daje siłę spontanicznego bycia wysoko etycznym.

Należy zatem sobie uświadomić, iż wszystkie nasze czyny są zróżnicowane, jedne mają aspekt „ludzki”, inne aspekt „człowieczy”. W zależności od skali, czyny negatywne mogą być przewinieniami „ludzkimi” lub przewinieniami „człowieczymi”.

Negatywne czyny, które godzą w to, co jest relatywnym dobrem – indywidualnym lub społecznym, ale zawsze przemijającym – są zwykłymi przewinieniami, mniej lub bardziej grzesznymi, ale nie czynami z gatunku grzechów śmiertelnych, jak nazywają to wielkie religie świata. Są błędami naszego postępowania. Przewinienia te powstają w wyniku zachowań niszczących dobro materialne, stan ludzkiego posiadania, wynikają z zachowań niezgodnych lub sprzecznych z zasadami i porządkiem społecznym, tradycją, z zasadami ustanowionymi przez grupę społeczną. Zaburzają interesowną stronę człowieka.

Natomiast przewinienia uczynione w kontekście „człowieczym” różnią się zasadniczo od przewinień popełnionych w kontekście „ludzkim”. Przewinienia człowiecze skierowane są przeciw dobru ponadczasowemu, które nadaje sens ludzkiemu życiu. Zaburzają i niszczą uniwersalne znaczenie świata.

Postępowania, które niszczy najwyższe nieprzemijające dobro
i godzi w istotę bytu człowieczego, nie sposób nazwać zwykłym „ludzkim” przewinieniem. Jest to przewinienie ciężkie, określane
w systemach relacyjnych „grzechem śmiertelnym”, a które dla odróżnienia proponuję nazywać „przewinieniem człowieczym”.

Wyróżniając ludzką i człowieczą stronę, zaczynamy w człowieku odróżniać zachowania nieetyczne od zachowań wysoce nieetycznych, czyli „grzesznych”. Chroni nas to od pobłażania i akceptacji oczywistego zła, które mogłoby z czasem stać się normą postępowania.

Nasze negatywne czyny mogą być zatem czynami popełnionymi w wymiarze „ludzkim” bądź „człowieczym”. Każdy negatywny krok z pozycji człowieczej jest przewinieniem przeciw temu, co najcenniejsze, gdyż unicestwia to, co żywe, czyste i niewinne, niszczy najwyższe dobro człowieka i świata. Dlatego można je nazwać grzechem w znaczeniu religijnym bądź złem absolutnym w znaczeniu świeckim.

Pojęcia „grzech” i „wina” wydobywają to, co jest najistotniejsze
w owych negatywnych zachowaniach, wraz z wszelkimi konsekwencjami tych zachowań, jakie pojawiają się we własnym sumieniu.

Pojęcie „grzech” ma bardzo negatywną konotację, jest zachowaniem wysoce nieetycznym, godzącym w system wartości wielkiej etyki. Grzechem jest nie tylko czyn okrutny, niszczący i unicestwiający fizycznie (morderstwo, przemoc, terror, molestowanie, znęcanie się), ale również czyn niszczący i profanujący uniwersalne/święte wartości świata. Musimy uznać takie czyny za zabójstwo ludzkiego ducha, czyli zabójstwo tego, co jest źródłem i istotą człowieczeństwa.

Trud stawania się człowiekiem polega zatem na zrozumieniu różnic między postępowaniem wysoko nieetycznym a postępowaniem nieetycznym/niemoralnym, niszczącym wartości względne.

Świadomość tego, czym różnią się nasze zwykłe ludzkie przewinienia i błędy od przewinień ciężkich, może pomóc w zrozumieniu zagrożeń, jakie niosą ze sobą te ostatnie. Unikanie ich jest zadaniem każdej istoty ludzkiej, która chce zachować w sobie pierwszą zasadę bycia człowiekiem. Jest też koniecznością gatunkową, pozwalającą nam przejść ze stanu ludzkiego bytowania do bytowania człowieczego (zob. Romanowska-Łakomy, 2006b).

O tym wszystkim, czym jest trud istoty ludzkiej w procesie stawania się człowiekiem, dowiemy się z wypowiedzi autorów tekstów zawartych w tej książce. Teksty mówią o zagrożeniach i drodze wyjścia z nich, koncentrując się na przemianie człowieka w płaszczyźnie psychologicznej, społecznej, pedagogicznej, informatycznej. Przemiana pokazana jest w kontekście płci, wartości i świadomości ludzkiej.

Począwszy od metanoi w wymiarze duchowym, poprzez wymiar cywilizacyjny poznajemy szerokie spektrum możliwości ludzkich transformacji.
Halina Romanowska-Łakomy

Bibliografia

Bertalanffy, von, L. (1976). Ogólna teoria systemów otwartych. Tendencja rozwojowa. Warszawa: PWN.

Romanowska-Łakomy, H. (1996). Psychologia doświadczeń duchowych. Warszawa: ENETEIA.
Romanowska-Łakomy, H. (2003). Fenomenologia ludzkiej świętości. O sakralnych możliwościach człowieka. Warszawa: ENETEIA.

Romanowska-Łakomy, H. (2006a). Etyka w obronie bezinteresowności. W: K. Kalka, A. Papuziński (red.), Etyka wobec współczesnych dylematów (s. 34–43). Bydgoszcz: Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego

Romanowska-Łakomy, H. (2006b). Przekraczanie człowieczeństwa w stronę sacrum. W: A. Grzegorczyk (red.), Fenomen duchowości (s. 267–275). Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM.
Wilber, K. (1975). Psychologia Perennis: The Spectrum of Consciousness. Journal of Transpersonal Psychology, 2.

do góry

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz